Mecz z LZS Błyskawica Łuczyce zakończył wynikiem remisowym 3:3.
Więcej w rozwinięciu.
Dzisiejszy mecz z drużyną z Łuczyc był od początku wielką zagadką. Obie ekipy mierzyły się ze sobą po raz pierwszy i nie wiedziały jaką formę prezentuje przeciwnik. Nasi chłopcy chcieli się odkuć za remis z Dubieckiem i tak oto już w 1 minucie spotkania, po zamieszaniu w środku pola piłka trafiła pod nogi D. Mlasia, który zdecydował się na strzał z około 40 metrów. Niestety piłka trafiła w poprzeczkę, a dobijający ją D. Podbilski nie trafił w bramkę.
Z minuty na minutę nasza drużyna zyskiwała coraz większą przewagę. Swoje okazje zmarnował A.Sowa. Przez pierwsze 20 minut gry drużyna z Łuczyc skupiała się głównie na defensywie, jednak to oni pierwsi strzelili bramkę. Dośrodkowanie zawodnika z Łuczyc z rzutu rożnego nasi defensorzy wybili przed pole karne. Tam piłkę zgarnął piłkarz LZS`u i niesygnalizowanym uderzeniem pokonał naszego bramkarza.
Ta akcja tylko zmobilizowała naszych chłopaków do coraz śmielszych ataków, jednak nie udało nam się tego przełożyć na bramki. Przy próbie konstruowania jednej z akcji ofensywnej, nasi piłkarze stracili piłkę w środku pola. Zawodnik z Łuczyc długo się nie zastanawiał, wypuścił na wolne pole napastnika, który już był w polu karnym, gdzie nasz defensor K. Hawryś zaryzykował wejściem wślizgiem. Niestety, pomylił się i mieliśmy rzut karny dla przeciwników, który pewnie wykonał piłkarz LZS`u i było 0:2.
Pomimo straconej drugiej bramki, nasi piłkarze cały czas próbowali strzelić bramkę kontaktową i ta sztuka im się udała. Po próbie dośrodkowania A.Sowy, zawodnik z Łuczyc dotyka piłki w polu karnym ręką. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazuję na wapno. Do rzutu karnego podchodzi nasz kapitan M.Gierczak, który pewnym strzałem w prawy, górny róg bramki nie daje bramkarzowi szans.
Do przerwy 1:2 dla ekipy z Łuczyc.
Druga połowa zaczęła się tak samo jak pierwsza czyli od naszych ataków, jednak w tym dniu nasi chłopcy byli bardzo nieskuteczni. I jak to mawiają: 'niewykorzystane sytuacje się mszczą'. Tak właśnie się stało.
Po jednej akcji ofensywnej naszej drużyny, zawodnicy LZS`u przeprowadzili zabójczą kontrę, która zakończyła się bramką dla naszych przeciwników i było 1:3.
Niestety dla gości kolejna stracona bramka nie podłamała naszych chłopaków, którzy dążyli do ugrania chociaż 1 pkt. W 70 minucie po strzale D. Mlasia bramkarz z Łuczyc odbił piłkę przed siebie. Do piłki dobiegł wprowadzony w przerwie K.Szczepanik i tylko dopełnił formalności. Następne minuty uciekały, a wynik 2:3 nadal się utrzymywał. Aż do 85 minuty. Zamieszanie w polu karnym po wrzutce M.Ryczana wykorzystał D.Mlaś i strzałem w krótki róg pokonał bramkarza gości. Ostatnie minuty to była już chaotyczna gra. Wrzutki w pole karne i tzw. gra na aferę. Niestety nie udało nam się strzelić kolejnego gola i mecz zakończył się podziałem punktów.
Gratulacje należą się naszym chłopcom za walkę do ostatniej minuty jak i drużynie gości, która również walczyła o każdą piłkę i jeden z zawodników przypłacił to przedwczesnym opuszczeniem boiska. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Sytuacja byłaby pod kontrolą, gdybyśmy wykorzystali chociaż połowę naszych sytuacji.
Panie trenerze, może jakiś trening strzelecki?